RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!

„Jak zostać królem”

reż. Tom Hooper

05-10-2014
Po godzinach: „Jak zostać królem”, reż. Tom Hooper

Obraz ten nie jest – jak sugeruje polski tytuł – poradnikiem dla tych, którzy planują obalenie rządzącego monarchy. Nie jest także stricte o radiu, choć na początku i na końcu mamy możliwość przyjrzeć się z bliska sprzętowi, jakim w latach dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku dysponowało BBC. Film ten – oparty na faktach – z całą pewnością ukazuje natomiast jak wynalazek Marconiego zmienił świat. „Kiedyś wystarczyło, by król dobrze prezentował się w mundurze i nie spadał z konia. Teraz musimy przypochlebiać się poddanym w ich domach” – mówił filmowy król Jerzy V swojemu dorosłemu, jąkającemu się synowi. „Jak zostać królem” to wzruszająca, ale też momentami śmieszna opowieść o drodze… i nawet nie drodze na tron. Widz staje się świadkiem rodzącej się przyjaźni pomiędzy księciem Albertem, późniejszym królem Jerzym VI, a logopedą-samoukiem. Uczucia niełatwego z jednej strony z uwagi na konwenanse związane z rodziną królewską, zaś z drugiej dziwaczność nauczyciela. Wszystko to osadzone jest w realiach historycznych w latach 1925-1939.

Już w pierwszych kadrach trwającego blisko dwie godziny filmu centralne miejsce zajmuje mikrofon w radiowym studiu. Później widzimy przygotowującego się do zapowiedzi, ubranego w garnitur spikera – z przygotowanej na tę okoliczność tacy bierze szklankę roztworu, płucze gardło i spluwa do specjalnego naczynia. Następnie wyciera twarz, używa dezodorantu do ust i siada. Nie oznacza to jednak, że już jest gotowy do zapowiedzenia księcia – kolejne czynności to zmierzenie dłońmi właściwej odległości od mikrofonu oraz rozgrzewka aparatu gębowego. Uzbrojony w słuchawki, gdy tylko zapali się czerwona lampka, zaczyna mówić. Potem przenosimy się do hali nadajników, gdzie kilku techników dba o to, aby sygnał nadany był do Australii, Bahrajnu, Basuto, Beczuany, na Bahamy, Barbados, Bermudy oraz miejsc na inne litery alfabetu, widzimy też centrum sterowania. W dalszej części filmu możemy podglądać pracowników BBC realizujących transmisje z rezydencji królewskich – i tu również rzut oka na ówczesny sprzęt. Eksponaty na potrzeby filmu wypożyczyło The British Vintage Wireless and Television Museum, które jednocześnie służyło radą i pomocą. Cieszy oko!

Comments

Irekr *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14-10-2014 07:13

Ujęcie z amplifikatorni BBC to nie była tylko fikcja filmowa, to pomieszczenie istnieje naprawdę, a zdjęcia robiono w czasie remontu głównej siedziby BBC na Oxford Street. Pomieszczenie było autentyczne, część stojaków była także autentyczna.

W BBC obowiązuje od "zawsze" podstawowa zasada: nigdy niczego nie wyrzucaj. Jak widać daje ona efekty...

Pająk *.3.152.160 20-07-2017 21:53

Mam ten film nagrany (na kasetę) i nie raz go oglądałem. Ta rozdzielnia zapewne przekazywała sygnał do nadajników krótkofalowych które "rozprowadzały" go do stacji lokalnych w tych egzotycznych miejscach. Taki dawny dosył. Ewentualnie niektóre z tych wzmacniaczy obsługiwały łącza kablowe.
Film jest w ogóle rewelacyjny a najlepsza scena to ta jak już urzędująca para królewska przychodzi do mieszkania Layonella i spotyka się z jego zaskoczoną żoną. Aktorka Helena Bonham Carter jest świetna, gra zarówno biedaczkę w jednej z komedii i także królową - małżonkę króla Jerzego VI.
Jak to się stało że nie przeczytałem tego artykułu w 2014 roku ?

Krzysztof Sagan *.dynamic.chello.pl 20-07-2017 23:41

Odpowiadając na ostatnie pytanie - nie wiem ;) Ale dlatego właśnie w sezonie, kiedy dzieje się mniej (albo więcej czasu poświęcamy na inne zakamarki strony), staramy się ponownie promować starsze artykuły.

Post a comment